Byliśmy u Pana „ Kosy” Kosińskiego 8 dni w Arcadia Eco Resort Under River - ale widzę, że znowu usunął swoją poprzednią stronę z TripAdvisor i zmienił nazwę. Było tam mnóstwo zdjęć oraz komentarzy niezadowolonych wczasowiczów. Szczególnie tych, którzy - tak jak i nasza grupa - dogadała rezerwację z Kosą poza booking.com Kosa jest wyjątkowo nieprzyjemnym człowiekiem, nie nadającym się na funkcję, którą pełni. Jest bezczelny, arogancki, nie przyjmuje żadnej krytyki, obgaduje i obraża wcześniejszych gości, niepomocny, nieempatyczny,człowiek z złą energią. W dzień naszego wyjazdu przyjechała kilkunastoosobowa grupa Polaków z zakupami z Polski o które prosi jak widać wielu turystów z PL . Częstował ich własnymi wyrobami bo zabrakło jedzenia dla kilku osób z grupy. Oni byli oburzeniem takim potraktowaniem ich. Arkadyjskie domki, które atrakcyjnie prezentują się na zdjęciach ( i to jedyna zaleta!) to szankiel. Krzywe, wybrzuszone zaplamione podłogi z dykty, pościel prana ręcznie w zimnej wodzie, koce nieprane w ogóle, łazienki w stanie opłakanym - uchwyt od prysznica koło sedesu. Pompa wodna nie wyrabia ilościowo z wodą więc kto pierwszy rano się wykąpie w zimnej, słonej wodzie to jego. O spłukiwaniu w ubikacji nie wspominam - zapachy w domku cudo! Materace na madejowych lożach brudne o grubości kilku centymetrów. Poza tym teren wokół domków brudny i rozkopany. Płac budowy - jak to ktoś napisał. Prąd kilka godz. dziennie. Wi-Fi opłakane. Nie ma światła po zmroku! Eco jest tylko w nazwie. Zwierzęta w Arkadii tak samo głodne jak i goście. Psy dokarmialiśmy z jedzenia przywiezionego ze sobą- zakupiliśmy w markecie w Sabang. Jedzenie monotonne, mało i to samo. Przez 6 z 8 dni jedliśmy gumowatą mątwe w różnych wydaniach. 1 ryba na 3-4 os. Dla Polaka który lubi zjeść na wakacjach - rozczarowanie. Ryż albo makaron z rybą/ mątwą/ skrzydełkiem kurczaka z sałatą lodową. Je się przy wspólnym stole - życie jak w komunie. Kto pierwszy ten lepszy. Pan Kosa ma alkohol na sprzedaż - kilkukrotnie droższy niż w supermarkecie w Sabang. Pijani turyści wraz z pijanym na krzywca Panem Kosą śpiącym na werandzie bo żona nie wpuściła go do środka- to widok nierzadki. Pisać bym tak mogła bez końca... Na Filipinach byliśmy 3 tyg. i na szczęście po wyjeździe z Arkadii byliśmy w innych cudownych miejscach co zaleczyło niesmak po pobycie w tamtym miejscu. Gdyby nie fakt, że poparzyliśmy się słońcem wyjechalibyśmy z tamtąd o wiele szybciej. Do plusów zaliczyć mogę: bardzo miłą obsługę. Filipińczycy są cudowni. Malowniczą plażę i domki pośród palm. Miejsce z potencjałem, które właściciel ewidentnie nie umie ( nie chce ? ) zorganizować tak aby gościom umilić czas. W porcie Sabang są restauracje All You Can Eat - polecam. Za cenę 1 pseudo dania u Kosy macie do wyboru szwedzki stół z jedzeniem wraz z piciem! To samo tyczy się hoteli- pokój hotelowy 3 gwiazdki na dobę równowarty jest dobie w obleśnym domku Kosy. Ps. Nie napisałam tego z zazdrości, z zawiści czy aby obsmarować naszego rodaka...ale z rozczarowania- jak może tak niemiło, nie gościnnie, okradając gości ( już nie będę się rozpisywać o nadwyżce sprzedanych domków, naciąganiu) - szczególnie tych, którzy zamiast innych miejsc wybierają/ odwiedzają resort krajana. …
Pobyt w tym paskudnym miejscu zepsuł nam całe wakacje, właściciel pretensjonalny i upierdliwy, oszukał nas, wypił nasze piwa z lodówki jak byliśmy na plaży. W międzyczasie grupa polaków przyjechała do właściciela z Policją twierdząc że ich okradł biorąc pieniądze na domki.. Awantura byłą straszna, własciciel wyzywał wszystkich od głupków uzywając jeszcze wulgarnych słów.. Straszne miejsce choc okolica piękna... Okazało się ze ma on jeszcze jeden w którym równiez okradał rodaków ( policjant powiedział że to 4 zgłoszenie w tym roku )Nie wiem dlaczego on jeszcze nie siedzi w więzieniu
Bạn sở hữu hoặc quản lý cơ sở kinh doanh này? Xác nhận hồ sơ của bạn miễn phí để trả lời đánh giá, cập nhật hồ sơ và hơn thế nữa.
Xác nhận hồ sơ của quý vị